Gryfino: Na stacji paliw doszło do niecodziennej sytuacji
Bardzo często można usłyszeć o tym, że jazda pod wpływem alkoholu jest zabroniona. Mówi się też o tym, że jazda pod wpływem alkoholu to narażanie siebie i innych. To oczywiście ma znaczenie (i jest prawdą), ale nie oznacza to tego, że problem znika. Najlepszym dowodem jest to, co wydarzyło się kilka dni temu w Gryfinie.
Wjechała w donice z kwiatami
Pewna 68-letnia kobieta postanowiła zajechać na stację paliw – sprawa jest prosta, ale nie dla kogoś, kto wcześniej sporo wypił. Efekt tej historii był taki, że skończyło się zderzeniem z donicą. Nie ulega wątpliwości, że sytuacja mogła się skończyć o wiele gorzej. Warte podkreślenia jest też to, że kierującej zabrano kluczyki (nietrudno było zauważyć jej stan) – możemy mówić o zachowaniu godnym pochwały – zdarza się, że czekanie na policję jest niemożliwe. Gdy na miejsce przyjechała policja, okazało się, że kobieta ma aż 2,31 promila w wydychanym powietrzu.
Ten przypadek pokazuje też, że za nieodpowiedzialne zdarzenia odpowiadają osoby w różnym wieku. Wiek może determinować określone zachowania, ale wiek to nie wszystko.