Czy Katarzyna Kotula przesadziła?
Kilka dni temu o Katarzynie Kotuli można było pisać w samych superlatywach. Chodzi oczywiście o Dzień Dziecka w Sejmie i wizytę Szkoły Podstawowej nr 3 w Gryfinie. Tym razem mamy sporą kontrowersję i co ciekawe, też chodzi o dzieci.
Dużo emocji
Wczoraj mieliśmy debatę dotyczącą rządowego projektu o wsparciu i resocjalizacji nieletnich. Jak się można domyślić, emocji nie brakowało. Można zresztą powiedzieć, że emocje to stały element każdej debaty.
O przebiegu dyskusji możemy rozmawiać długo, ale teraz skoncentrujemy się jedynie na Kotuli i Tadeuszu Cymańskim z Solidarnej Polski. W pewnym momencie można było usłyszeć, jak Kotula mówi o tym, iż rozmowa na równym poziomie będzie możliwa, gdy Cymański wychowa kilkuset uczniów. Co więcej, na tym się nie skończyło – posłanka stwierdziła też, że to nie sztuka iść w ilość. Gdy doda się do tego fakt, że poseł ma piątkę dzieci, kontrowersja powinna być dla wszystkich zrozumiała.
Warte podkreślenia jest również to, że cała sprawa nie została zakończona – mówiło się o złożeniu wniosku do Komisji Etyki. Jaka przyszłość czeka Katarzynę Kotulę?